Starszy brat Janek (bajka psychoedukacyjna)






-Dzisiejszy dzień jest bardzo wyjątkowy.- powiedziała mama do Janka.
-Mam urodziny? Urodziny ? Mamo powiedz!- dopytywał zaciekawiony chłopiec.
-Nie Janku. Dziś dowiemy się, kto mieszka w moim brzuszku,
-Pff...Ale mi nowina.- Janek obrócił się na pięcie i dalej bawił się swoimi samochodzikami.
"Nie chce się z nikim dzielić. Rodzice są tylko moi."- pomyślał chłopiec.
Rodzice mieli z Jankiem bardzo poważny problem. Odkąd dowiedział się, że będzie miał rodzeństwo, często się denerwował, złościł i obrażał na wszystkich. Nawet na dziadka, który zabierał go na lody częściej niż zwykle i bywał u nich codziennie. Mama potrzebowała dużo wypoczywać, a Janek był dzieckiem, które wymagało od rodziców niezłej cierpliwości i sprawności fizycznej.  To znaczy był zdrowym pięciolatkiem.
Janek nie rozumiał tego całego zamieszania związanego z przyjściem na świat jego rodzeństwa. Jeszcze nie wiedział, czy będzie miał brata czy siostrzyczkę. Z resztą sam nie wiedział, co byłoby lepsze...
Z jednej strony marzył o młodszym braciszku, z którym mógłby bawić się klockami, albo samochodzikami. Z drugiej strony taki braciszek zabierałby mu wszystkie zabawki. I musiałby się z nim wszystkim dzielić.
"Siostra też nie byłaby zła"- myślał Janek.  " Mógłbym bronić jej przed smokami, no ale ten różowy kolor...ble."
-Janku załóż buty. Zabieramy cię na bardzo ważną wizytę.
Janek z niezadowoloną miną wkładał swoje nowe świecące buciki. Gdy już byli w aucie.
Mama wyciągnęła tajemniczy album ze zdjęciami.
-Janku tak jak obiecaliśmy, zabierzemy cię z tatą na bardzo ważne spotkanie. Najpierw chciałabym ci coś pokazać.
Mama podała mu jego album. Gdy chłopiec otworzył go, zobaczył jakieś dziwne czarne zdjęcie i spytał:
-A to co?
-To ty syneczku, jak byłeś u mnie w brzuchu. Tak cie zobaczyliśmy po raz pierwszy.
-To na prawdę ja? Niemożliwe.- uśmiechnął się Janek.
Mama opowiadała mu jak bardzo ją kopał, kręcił się po ulubionej czekoladzie, a nawet o czkawce, która była bardzo zabawna. Janek nie mógł uwierzyć, że był taki mały i zmieścił się w brzuchu mamy.
-Wysiadamy moi kochani.- powiedział tata, gdy już bezpiecznie zaparkował auto przed szpitalem.
-Ktoś tu jest chory?- spytał Janek.
-Zaraz się syneczku wszystkiego dowiesz.-powiedział tata wyciągając chłopca z auta.
Do pana doktora weszła najpierw mama. Po chwili, która dla Janka trwała wieczność, pan doktor zawołał tatę i chłopca.
-Janku siadaj wygodnie na fotelu, zaraz coś ci pokażemy. Mama mówiła, że nie chcesz mieć rodzeństwa.- powiedział pan doktor.
-Nie chcę. Wolałbym nową zabawkę. Nie chcę się z nikim dzielić.
-A to ciekawe. A wiesz, że ja mam aż cztery siostry i dwóch braci?- powiedział pan doktor.
Janek aż wytrzeszczył oczy.
-Ale jak to?- spytał zdziwiony.
-Tak i w dodatku jestem starszym bratem. A to bardzo ważna rola w życiu każdego chłopca.
-Ojej. To ja będę teraz starszym bratem?
-Tak Janku. Będziesz bardzo ważnym starszym bratem, który będzie bohaterem dla swojego młodszego rodzeństwa.
-Rodzeństwa?- spytał zdziwiony Janek.
-Popatrz tu w ekran. Tu macha ci twoja siostrzyczka, a tam braciszek.
-To będę miał i siostrę i brata?- spytał z uśmiechem chłopiec.
-Tak  syneczku.- odpowiedzieli razem rodzice.
Janek chwile wpatrywał się jak zaczarowany w ekran komputera pana doktora.
Tego dnia cały czas wszystkim opowiadał, że będzie starszym bratem i to bardzo ważna rola.
Rodzice byli bardzo mile zaskoczeni, że takie krótkie spotkanie z rodzeństwem pomoże zrozumieć Jankowi, jak jest dla nich ważny.
Janek nie mógł się doczekać, aż przytuli brata i siostrzyczkę. Z wielką przyjemnością i zaangażowaniem pomagał rodzicom przygotować pokój dla swojego rodzeństwa. Byli nawet razem kupić ogromny wózek dla bliźniąt. Codziennie witał się z rodzeństwem w brzuszku mamy, tłumacząc, że jest starszym bratem i bardzo ich kocha.
Mama zapewniała Janka, że jego rodzeństwo na pewno też go kocha i nie mogą się doczekać, by go zobaczyć. A rodzice kochają już całą trójkę i będzie im na pewno wesoło. Z czego Janek cieszył się najbardziej.

Komentarze

Popularne posty